Do każdego zamówienia
Naklejka na samochód
Każda kobieta żyjąca wiarą Ewangelii jest powołana do macierzyństwa duchowego, niekoniecznie w klasztorze...
Macierzyństwo duchowe jest koniecznym uzupełnieniem ojcostwa. Potrzeby matki duchowej doświadcza się wszędzie, we wszystkich instytucjach, gdzie potrzeba podejścia „z sercem” (szkoła, szpital, seminarium...).
Książki, które mogą Cię zainteresować
Stać się Matką Chrystusa
Co roku wracamy na Jasną Górę, aby spojrzeć w oblicze Matki i Królowej Częstochowskiej, aby razem z Nią patrzeć na Jezusa Ukrzyżowanego, aby razem z Nią patrzeć na wszystkich, którzy cierpią, płaczą, szukają, którzy są na rozdrożu, którzy nie wiedzą jak dalej... Przychodzimy tutaj, aby dziękować i prosić, aby ofiarować Krew Chrystusa i zarazem naszą krew – bo wierzymy, że ta Krew jest mocniejsza niż wszelkie pokusy naszego świata. Chcemy tak wierzyć w tę Krew, jak Maryja, która jest Żywym Kielichem.
Dzisiaj rano podczas godziny pytań ktoś zadał pytanie: „Jak mogę stać się matką duchową dla mojego ojca, który ma chorobę alkoholową?” Wydaje mi się, że dzisiejsza Ewangelia daje jeszcze raz, i to w pełniejszy sposób, odpowiedź na pytanie, jak stać się matką duchową.
W tym momencie, gdy Matka Jezusa Maryja razem z krewnymi przyszła, aby chyba nie tylko rozmawiać z Nim, ale aby Go wyciągnąć i zabrać do domu – On patrzy na ludzi, którzy stoją koło Niego i nie tylko są zafascynowani słowem Chrystusa, ale pragną żyć według tego, co Jezus mówi i dlatego potrafią tak długo trwać przy Nim. Patrząc na nich, Jezus mówi: „Oto moja matka i moi bracia. Bo kto pełni wolę Ojca mojego, który jest w niebie, ten Mi jest bratem, siostrą i matką” (Mt 12, 49-50). Jezus daje nam w ręce klucz, abyśmy wszyscy mogli stać się bratem i siostrą, a nawet matką dla Niego samego: mianowicie przez słuchanie i spełnianie woli Ojca Niebieskiego. Przecież ta wola była dla Jezusa pokarmem – niczego innego tak naprawdę nie potrzebował, aby żyć. I kto żyje, jak On, nie szukając w każdej nowej sytuacji niczego innego oprócz spełnienia woli Ojca Niebieskiego, staje się bratem, siostrą i matką Jezusa, bo ma w sobie tę samą krew. Dlatego staje się Jego krewnym. Spełniać wolę Bożą – to znaczy mieć Krew Chrystusa w sobie!
W relacji do Jezusa otwiera nam to wielką tajemnicę, ale jeżeli wrócimy jeszcze raz do tego pytania – „Jak mogę stać się matką duchową dla mojego chorego ojca?” – to musimy spojrzeć na to wszystko jeszcze głębiej. Aby stać się matką duchową, trzeba najpierw stać się matką Chrystusa. I jeżeli jesteś matką Chrystusa, Chrystusa Ukrzyżowanego – Ukrzyżowanego też w chorobie ojca, w tych awanturach, przykrościach, w tych różnych wyrazach jego choroby – wtedy jesteś matką twojego ojca.
Teraz popatrzmy na obraz Maryi. Ona ma Dziecko na ramionach. W pierwszym momencie wydaje nam się, że widzimy obraz z Betlejem, obraz Bożego Narodzenia – przecież dostrzegamy na nim tajemnicę wcielenia: Matka, która tuli do siebie małe Dziecko... To też prawda, ale widzimy tu więcej. Widzimy Matkę, która szuka Jezusa Ukrzyżowanego, szuka Tego, który jest ukrzyżowany w każdym z nas i teraz rozumiemy, dlaczego Ona tak cierpi. To nie jest zwyczajny smutek: to smutek z miłości – miłości, która nie może śmiać się powierzchownie, dopóki Jezus jest ukrzyżowany w jednym z naszych braci, sióstr, dzieci, ojców i matek.
Przyszliśmy tutaj, aby uczyć się od Maryi patrzeć na Jezusa Ukrzyżowanego i w ten sposób uczyć się kochać. Ten jest matką i ojcem, który potrafi kochać nie tylko w miłych momentach zakochania się – to łatwe dla młodzieży. Przyszliśmy tutaj, aby uczyć się kochać też pod krzyżem, pod krzyżem naszego życia, pod krzyżem życia każdego z naszych braci i sióstr, którzy nawet jeszcze nie wiedzą, dlaczego żyją, dla kogo żyją – i jak piękne mogłoby być ich życie, jeżeli odkryliby tajemnicę krzyża i Ewangelii Chrystusa! Jesteśmy tutaj, aby stać się dorosłymi w wierze, aby wzrastać od miłości miłej, pięknej, szumnej i przyjemnej do miłości dojrzałej: macierzyństwa i ojcostwa.
Matko, pomóż nam, popatrz na Jezusa Ukrzyżowanego w każdym z nas i daj nam Twoje oczy, Twoje serce, abyśmy dostrzegali Krew Chrystusa w ranach ludzkości dzisiaj – koło nas i w naszych rodzinach, w naszych szkołach, tam, gdzie prowadzi nas życie... Jesteśmy tutaj, aby podziękować za to, że pokazałaś nam, gdzie szukać radości, która się nie psuje, która na nowo umacnia się coraz bardziej przez każdą nową trudność, wymaganie. Jesteśmy tutaj po to, aby podziękować za powołanie życia chrześcijańskiego, za to, że możemy razem z Tobą patrzeć na ten świat i nie tylko szukać Chrystusa, ale dawać Chrystusa tym, którzy nawet nie wiedzą, jak bardzo Go potrzebują. Maryjo, daj nam często patrzeć na Twój obraz, który jest obrazem miłości, miłości sprawdzonej, wypróbowanej, oczyszczonej, pogłębionej przez Krew Chrystusa. Razem z Tobą chcemy kochać Chrystusa w każdym człowieku, pod każdym krzyżem, stać się Żywym Kielichem – otwartym, ofiarowanym i oddawanym tym, którzy tak pragną właściwego życia. Amen.
Nie zwlekaj!
Zainwestuj w dobrą książkę lub płytę i wykorzystaj zawarte w niej treści, a pchniesz swoje życie do przodu.
Przejmij ster i kieruj swoje życie w dobrą stronę!
Internetowa księgarnia religijna Izajasz oferuje książki o duchowości, przewodniki religijne, książki poświęcone małżeństwu, rodzinie i wychowaniu dzieci. Mamy też dział z książkami o rozwoju osobistym. Wszystkie te książki łączy to, że są zgodne z duchem chrześcijańskim.
Rynek książki religijnej jest zalewany książkami o niezbyt wysokiej wartości merytorycznej, dlatego staram się, aby w ofercie księgarni religijnej Izajasz były tylko wartościowe książki. Posiadamy pełną ofertę książek Jacka Pulikowskiego, oraz wiele tytułów takich autorów jak o. Augustyn Pelanowski, ks. Piotr Pawlukiewicz, o. Adam Szustak, ks. Aleksander Woźny, i wielu innych autorów chrześcijańskich.
Polecam też duży wybór różnych wydań Pisma Świętego: z paginatorami i bez, z komentarzami i z dużą, czytelną czcionką.
Czy możesz zaufać jakości księgarni Izajasz? Możesz! Jestem o tym przekonany. Ale chcę, abyś i Ty był o tym przekonany. Przeczytaj opinie naszych czytelników »
Radosław Rudziński
właściciel