O męskości

Nareszcie ukazała się nowa książka Jacka Pulikowskiego, która wnosi nowe rady, pomysły i spostrzeżenia.

Właśnie kończę czytać książkę "O męskości - nie tylko dla mężczyzn" i bardzo się cieszę, że do niej sięgnąłem.

Co mogę o niej powiedzieć?

Szczerze mówiąc długo czekałem na książkę, która wniesie coś nowego. Ostatnie pozycje pana Jacka były raczej uzupełnianiem czy też rozwinięciem jego poprzednich książek. W zasadzie O męskości można uznać za kontynuację bestselleru "Warto być ojcem", choć nie tak do końca.

Bardziej porównałbym tą książkę do "Dzikiego serca", z tą różnicą, że "O męskości" jest mocno osadzona w naszych realiach. To, co ważne, to to, że pan Jacek Pulikowski nie "wymyśla" tego o czym pisze. Bazuje na swoich wieloletnich doświadczeniach z poradni rodzinnej a także na nauczaniu Jana Pawła II. Fundament jest więc solidny.

Dla kogo jest ta książka? Dla mężczyzn, którzy chcą stawać się lepsi i dla kobiet, które chcą ich w tym wspierać i lepiej rozumieć.

Zanim sięgnąłem po tę książkę zapytałem sam siebie: czy jestem w stanie realnie coś zmienić w swoim życiu po jej przeczytaniu? Czy może po prostu ją przeczytam, pośmieje się z licznych dowcipów pana Jacka (a niektóre są naprawdę dobre), pokiwam głową przy ciekawych spostrzeżeniach dotyczących naszej prostej, męskiej natury i... nic.

Tego nie chciałem, dlatego podszedłem do niej jak do klasycznego poradnika: prawdziwa męskość krok po kroku, męskość dla opornych (czasem dla wyjątkowo opornych). I to był bardzo dobry pomysł.

W czasie czytania przychodziły mi do głowy różne pomysły, które od zaraz mogłem wdrożyć w relacjach z moją kochaną żoną czy z dziećmi. I jeślibym, dzięki tej książce, choć raz zareagował w trudnej sytuacji tak, jak powinien zareagować odpowiedzialny facet, to jest to mój sukces.
Jeden uśmiech dzieciaków więcej w ciągu dnia - to mój sukces.
Jedna, niepotrzebna kłótnia z żoną mniej - to mój sukces.
Jedna, mądra decyzja w pracy więcej - to mój sukces.

Cieszę się, że przeczytałem tą książkę i po raz kolejny (tak, niestety po raz kolejny) na nowo podjąłem dzięki niej decyzję, że codziennie chcę być lepszy: dla żony, dla dzieci, dla bliskich.

Już jestem dumny z każdego, kto też podejmie takie wyzwanie.

Panowie, do dzieła!